Autor Wiadomość
Admetapmapmen
PostWysłany: Sob 7:45, 03 Mar 2007    Temat postu:

Pissed off Smile
http://pissing-girls.info/.../mediaplayer.php?...=273791
Anooburlee
PostWysłany: Pon 7:31, 29 Sty 2007    Temat postu:

My girlfriend's private ... Smile
http://jayna-blog.info/
Amtep
PostWysłany: Śro 1:37, 24 Sty 2007    Temat postu:

FU@@ED IN ALL HOLES!
http://tinyurl.com/tcx83
Menedżer
PostWysłany: Wto 13:51, 27 Wrz 2005    Temat postu: Sprzedaż bezpośrednia w Polsce

Autor tekstu: Marta Makowska; Oryginał: www.racjonalista.pl/kk.php/s,4258
Sprzedaż bezpośrednia w Polsce


Powszechnie uważa się, że dopiero zmiana ustroju politycznego i gospodarczego w 1989 roku umożliwiła narodzenie się w Polsce zawodu akwizytora. W gospodarce socjalistycznej nie było miejsca na tego typu pracę, dopiero z nadejściem kapitalizmu pojawił się problem nadwyżki towarów i jego zbytu.

Wraz ze zmianą ustroju pojawiło się bardzo duże zainteresowanie sprzedażą bezpośrednią. Powodów takiego stanu rzeczy było kilka. Po pierwsze, pojawiły się nieznane wcześniej zjawiska bezrobocia i trudności ekonomicznych. Wielu Polakom akwizycja umożliwiła zatrudnienie i znaczną poprawę sytuacji materialnej, przede wszystkim dzięki temu, że zajęcie to nie wymagało specjalnych umiejętności, długiego szkolenia ani dużych nakładów finansowych. Po drugie, ta forma sprzedaży była całkowicie nieznana klientom, traktowano ją jako nowość. Dawała możliwość nabycia towarów nieobecnych jeszcze na szerokim rynku. Produkty oferowane przez akwizytorów sprowadzane były z Zachodu, często miały wyższą jakość niż dostępne w sklepach, kusiły klientów także atrakcyjną ceną. Po trzecie, dla wielu osób rozpoczęcie pracy w tym zawodzie wydawało się bardzo prestiżowe, wizerunek sprzedaży bezpośredniej, był początkowo bardzo korzystny - kojarzono go z "przedsiębiorczością w zachodnim stylu".

Firmom akwizycyjnym, w pierwszych latach kapitalizmu, łatwo było wejść na niezagospodarowany jeszcze polski rynek, co powodowało gwałtowny rozwój branży. Koszty rozpoczęcia działalności akwizycyjnej były znacznie mniejsze niż otwieranie tradycyjnej sieci sklepowej. Polacy przyzwyczajeni do propagandy socjalistycznej i często nie zdający sobie sprawy z wpływu manipulacji łatwo poddawali się bezpośrednim kontaktom ze sprzedawcą i nabywali chętnie oferowane im towary.

Mimo, iż przyjmuję, że akwizycja narodziła się w Polsce w 1989 roku, wydaje mi się istotne podkreślenie, że jeszcze przed Pierwszą Wojną Światową istnieli obwoźni handlarze, oferujący usługi - takie jak ostrzenie noży, klejenie butów, reperowanie garnków lub rozmaite towary takie jak żywność i ubrania. W czasach socjalizmu istniała także pewna odmiana zawodu akwizytora, byli to ludzie zwani "Brat - Łata"- ich zadaniem było zakupienie towaru niezbędnego dla ich przedsiębiorstwa. Ponieważ zdobycie jakichkolwiek dóbr w tamtych czasach nie było zadaniem prostym, musieli oni posługiwać się technikami wywierania wpływu podobnie jak dzisiejsi sprzedawcy bezpośredni. Do zawodu akwizytora był podobny także charakter pracy osób rozprowadzających bilety na imprezy kulturalne, zniżki na wczasy, kartki świąteczne w zakładach pracy i biurach. Warto pamiętać, że istniały w naszym kraju już wcześniej pewne prototypy tego zajęcia. W mojej pracy skupię się jednak na przedstawieniu obecnego wizerunku akwizytora, a ten pojawił się dopiero po zmianie ustroju w 1989 roku.

Początkowo nieukształtowane jeszcze zdanie opinii publicznej przyjmowało sprzedawców bezpośrednich bardzo dobrze. Jednak podejście społeczeństwa w ciągu ostatnich czternastu lat uległo zmianie. Obecnie panuje w Polsce negatywny stereotyp sprzedawców bezpośrednich. Coraz częściej możemy dostrzec na drzwiach wejściowych wielu instytucji, biur a także mieszkań prywatnych wywieszki o treści: "Akwizytorom dziękujemy!", "Zabrania się handlu obnośnego na terenie budynku", a nawet "Akwizytorom i psom wstęp wzbroniony".

W świadomości ludzi akwizytor to osoba, która przychodzi do nas do domu, miejsca pracy, zaczepia nas na ulicy lub w innym miejscu publicznym i usiłuje nam coś sprzedać. Zazwyczaj jest to elegancko ubrany, miły i uśmiechnięty człowiek. Jest śmiały i wygadany - umie w doskonałym świetle przedstawić posiadany przez siebie towar. Są dwa typy oferowanych przez nich produktów. Pierwsze są bardzo tanie jednak nie są najlepszej jakości, często bez nazwy i adresu producenta, co pozbawia konsumenta możliwości zwrotu towaru, a to powoduje, iż wiele osób uważa, że domokrążcy są zwykłymi naciągaczami oferującymi tandetę. Drugie są bardzo drogie, wysokiej jakości i niedostępne w normalnej sieci sprzedaży (np. odkurzacze, garnki).

Akwizytorzy często postrzegani są także jako osoby zabierające dużo czasu na prezentację produktu, nachalne i które trudno wyprosić, jeżeli nie chce się nic kupić. Wielu postrzega ich jako ludzi, którzy chcą za wszelką cenę sprzedać towar, bez względu na dobro klienta. Z powodu powszechnej sprzedaży bubli, stosowania kontrowersyjnych technik nacisku na klientów i oszustw społeczeństwo coraz bardziej nieprzychylnie patrzy na sprzedawców bezpośrednich. Wiele osób, które nabyły jakiś towar od akwizytorów czują się później oszukane i niezadowolone ze swojego zakupu.

Pejoratywny stereotyp pogłębia fakt, że wielu oszustów i złodziei, korzystając z zasłony bycia akwizytorem włamuje się do mieszkań. Ludzie coraz mniej ufają osobom, których nie znają. Nawet zainteresowani ofertą nie wpuszczają sprzedawcy do domu z obawy przed napaścią.

Niektórzy za panujący negatywny wizerunek sprzedawcy bezpośredniego w Polsce obwiniają firmę Amway. "Wielu z nas nie chce mieć do czynienia z akwizytorami. Winę za to ponosi m.in. Amway - pierwsza firma sprzedaży bezpośredniej w Polsce, którą zaczęto utożsamiać z sekciarstwem. A wszystko przez stosowane przez nią praktyki motywowania sprzedawców. Przypominały pranie mózgów - na organizowanych przez firmę spotkaniach omamione wizją bogactwa tłumy wpadały w trans, na przemian skandując nazwę firmy, klaszcząc i płacząc. Po nagłośnieniu tych praktyk przez prasę ludzie zaczęli zamykać drzwi przed akwizytorami. Negatywne nastawienie powoli mija, głównie za sprawą samych firm, które nie afiszują się z drastycznymi praktykami.

Inni tłumaczą to w inny sposób: "Dlaczego coraz niechętnej patrzymy na domokrążnych sprzedawców? Po latach pustych półek i polowania na każdy produkt, oferta rynkowa jest coraz bogatsza. Klient ma możliwość wyboru i porównania tych samych wyrobów pochodzących od różnych producentów. Takiej możliwości nie stwarza nam obwoźny sprzedawca.

Wiele firm zajmujących się sprzedażą bezpośrednią stara się walczyć z negatywnym stereotypem i obniżającym się w ten sposób prestiżem zawodu akwizytora. Bardzo często robi się to zastępując nazwę "akwizytor" słowami "konsultant", "przedstawiciel handlowy", "sprzedawca bezpośredni" lub "agent ubezpieczeniowy" itp. Takie podejście szybko przyniosło oczekiwane rezultaty, nazwa agent ubezpieczeniowy nie powoduje bowiem przylepieniu sprzedawcy etykietki "naciągacza", wręcz przeciwnie, zawód ten jest coraz bardziej szanowany społecznie.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group